Blog o szyciu i nie tylko
Tunika
Jeszcze niedawno nie do końca wierzyłam w to, że spokojnie mogę szyć sobie ciuchy w rozmiarze 40. W tym wypadku poszłam na żywioł, chociaż z drżeniem rąk cięłam materiał. Liczyłam tak...
Czytaj więcej
Wyniki losowania
Pisałam, że wyniki rozdawajki będą 2 lipca, ale udało mi się zrobić to już dziś Chętnych dużo nie było, więc i losowanie poszło sprawnie. Sierotką był mój Olo – niezależny...
Czytaj więcej
Lawendowe komplety kuchenne
To co dziś chcę Wam pokazać, uszyłam już dawno temu. Znalazłam te zdjęcia ostatnio, robione były chyba w grudniu!!! Śliczny materiał z lawendą kupiłam, pomiziałam, pogłaskałam i...
Czytaj więcejTunika
Jeszcze niedawno nie do końca wierzyłam w to, że spokojnie mogę szyć sobie ciuchy w rozmiarze 40. W tym wypadku poszłam na żywioł, chociaż z drżeniem rąk cięłam materiał. Liczyłam tak po cichu na to, że skoro szyję z dzianiny, a ona rozciągliwa jest, to w razie czego się zmieszczę Na burdową tabelkę z wymiarami [...]
Czytaj więcejWyniki losowania
Pisałam, że wyniki rozdawajki będą 2 lipca, ale udało mi się zrobić to już dziś Chętnych dużo nie było, więc i losowanie poszło sprawnie. Sierotką był mój Olo – niezależny juror w tej zabawie Oto krótka relacja fotograficzna z przebiegu losowania: Najpierw trochę Olo pomieszał zawartość – musiałam mu pokazać jak, bo nie bardzo wiedział [...]
Czytaj więcejLawendowe komplety kuchenne
To co dziś chcę Wam pokazać, uszyłam już dawno temu. Znalazłam te zdjęcia ostatnio, robione były chyba w grudniu!!! Śliczny materiał z lawendą kupiłam, pomiziałam, pogłaskałam i odłożyłam – był tak piękny, że bałam się go pociąć. Chodziłam koło niego długo, aż w końcu nie było wyjścia. Dużo wcześniej obiecałam teściowej podkładki, zupełnie inne miały [...]
Czytaj więcejKomu, komu, bo idę do domu…
No i znowu długa cisza na blogu… A sporo mam do pokazania, bo moje maszyny nie leniuchują, leniuchuje tylko Czarna Krystyna i tak na prawdę to wszystko jej wina. Bo ona cały czas nosi rozmiar 44, a ja zdążyłam się przerzucić na skromną 40- tkę I najzwyczajniej w świecie nie mam na kim tych uszytych [...]
Czytaj więcejSukienka dla Ady
Pierwszy raz uszyłam coś na zamówienie i na dodatek na odległość. Koleżanka poprosiła mnie o uszycie sukienki dla swojej siostrzenicy. Dostałam projekt, wytyczne i wymiary małej elegantki. Po burzliwych konsultacjach na linii Gdańsk – Kraków : krawcowa(czyli ja), ciotka Aśka( czyli ta wspomniana koleżanka) i Baśka (mama Ady) wybrałyśmy materiał – haftowany batyst i bazę [...]
Czytaj więcej
Najnowsze komentarze